Re: Surfinia – co sie z nią dzieje?

zalezy jaki masz nawóz,bo ja mam taki, który każą dodawac do kazdego podlewania i robi to im dobrze, z tym, ze nie rosną w zamknietym pomieszczeniu, bez swiatła, świezego powietrza itd. zamiast wrzucac surfinie do wanny w ciemnej łazience trza było zosawić je niedaleko okna z knotem zanurzonym w misce z wodą i wprowadzonym do skrzynki przez dolny odpływ skrzynki..lub sporą butelke plastykową napełniona woda + ew, odzywka zamknąc zakrętkąm z otworkami wypalonymi kawałkiem druciku i nakretka w dół wetknąc dość konkretnie w skrzynkę z badylami, które będą się z butelki częstowac woda i ew. odzywką w miarę potrzeby. Wybujałe pędy na Twojej roslinc to moze byc jej spiew łabędzi..pt. spróbuje, moze uda mi się uzyskac potomstwo (nasiona), choc ginę postawiona w warunkach skrajnie niekorzystnych, co nie zmienia faktu, ze przy poprawie warunków roslina odzyskuje nadzieję na normalne zycie i wigor..choc czasem zajmuje jej to sporo czasu..i wtedy ciężko ja zmusic do zakwitniecia a już mało mozliwe by zaowocowała. Zostawianie rosliny w ciemnym pomieszczeniu jest dobre w okresie jej spoczynku a nie jej najintensywniejszego wzrostu



Lady Sybil chrapała cicho. Małżeństwo zawsze jest związkiem dwojga ludzi gotowych przysiąc, że tylko to drugie chrapie…

No Comments

Comments are closed.