Maryniu, ponoć te z-kulkasy nie są wymagające, więc i przyrastać łatwo powinny.
Może nawtykaj mu trochę „w ucho”, żeby się przestraszył, może wtedy weźmie się w
garść i zacznie rosnąć 😉 Podobno takie straszenie pomaga, hi, hi….
Widziałam Dyzia podczas treningu i śmiem twierdzić, że w nim cała nadzieja 🙂
Pod pieprzowcami i jakarandą, na dzień dzisiejszy, poleżeć mogłaby tylko Barbi,
ja muszę jeszcze troooochę poczekać 😉
Apropos jakarandy. Postanowiłam rozstać się z nią, ale ona ze mną nie, więc
nadal jest u mnie, uparta bestia 😉
No Comments
Comments are closed.