Witaj miła 🙂 U mnie jakoś rosną, hihihi. Hibiscus osypany kwiatami – mam 3 kolory,
passiflorki, ta od Ciebie również – po kilka kwiatków jednocześnie, ołownik i cestrum
nocturnum – jak na razie duże pąki, olki kolorowe ale barzo biedne – deszcze je strasznie
niszczą. Jaśmin kwitnie cały czas, chociaż malutki jeszcze biedaczek ( tego w doniczce
przywlokłam w ubiegłym roku z Grecji)Tak myślę, że trzymają się może dlatego, że nie
przesadzam z troską o nie. Kufliki już przekwitły ( ale Twój jest poddawany ukorzenianiu),
mimuluski bardzo jakieś marne, milin bardzo zmarzł zimą i nie wiem, czy da radę
zakwitnąć, buuu. Wręcz odwrotnie – mają spartańskie warunki – ziemia licha, nawozy jak
Bóg da, podlewanie czasami też saharyjskie.
Wiosną natomiast różaneczniki były przecudnej urody. Jużż są tak duże, że powychodziły
poza klomby i jest im ciasno. We wrześniu mamy zamiar je rozsadzić. Nie bardzo wiem,
czy to dobry pomysł, ale tak dalej zostać nie mogą.
No Comments
Comments are closed.