Jeśli chodzi o ,,gdzie’’ , odpowiem : z dala od iglaków. Właśnie rozważam wycięcie dwóch krzaków bzu, bo tak się rozpanoszyły ich korzenie, że zagłuszają wszystko, co spotkają na swojej drodze. Iglaki, które mają delikatny system korzeniowy już tego nie wytrzymują i marnieją coraz bardziej. Być może te szczepione, o których pisze powyżej Horpyna nie zachowują się tak agresywnie.
> marzy mi sie „domek caly w bzach”
Ten widok utrzymuje się niestety bardzo krótko, a potem wygląda to tak sobie.
No Comments
Comments are closed.