A u mnie mszyce zaatakowały koper samosiewny. W zeszłym roku miałam śliczny koper i bardzo go było dużo, w tym wzeszedł gdzie nie gdzie i od razu poskręcany i pożółkły. Nic z niego pożytku, a już o mrożeniu na zimę nie wspomnę. Nawet jak go spryskałam to nic z niego nie będzie, stoi w miejscu lichy i marny.
—
” Zawsze patrz na jasną stronę życia ”
…i tej zasady warto się trzymać.
No Comments
Comments are closed.