Azalia pontyjska i odmiany z niej wyhodowane..miałam taką..zapach rzeczywiscie wręcz odurzający, nigdy jej nie okrywałam, dopiero „fachowcy” mi ją połamali, u znajomej rosła i obficie kwitła po północnej stronie domu, gdzie ew.odrobine słońca mogła złapać o świcie i późnym wieczorem
—
Lady Sybil chrapała cicho. Małżeństwo zawsze jest związkiem dwojga ludzi gotowych przysiąc, że tylko to drugie chrapie…
No Comments
Comments are closed.