do Enith

Dzieki Enith za wdrozenie poszukiwan;)

Musze poprzestac na podziwianiu tojadow z daleka., niestety. Moja strefa to 10 a lub nawet 10b.

Pelnego cienia u mnie nie ma, za wyjatkiem miejsc pod gestym drzewem pieprzowym ale pod nim i tak nic nie chce rosnac.

Jest straszliwa susza.

Wg niektorych zrodel – najwieksza od 200 lat. Podlewam, oczywiscie, ale mam wyrzuty sumienia bo wody jest naprawde malo. Wiec leje tyle, zeby rosliny jakos przetrwaly i wygladam zimy z El Nino.

Jak widzisz, rosliny wymagajace wody, w tym trawa, to w tych warunkach to bezmyslna ekstrawagancja.

Z moim domem sasiaduje dom, ktoryzostal po gruntownym remodelingu wystawiany na sprzedaz [sprzedal sie w dwa tygodnie;)]

Sprzedajacy real estate, zeby go auatrakcyjnic nastawil sprinklery 2 x dziennie po 10 minut.

Szal!

Woda leci, ale chyba nikt tego nie kontroluje bo nowy wlasciciel jeszcze sie nie sprowadzil tylko zaglada od czasu do czasu. Jak sie zorientuje wkrotce przykreci kurki bo lupna mu kare za marnotrawstwo, no i rachunki sa pewnie niebotyczne.

Ale dzieki tym zabiegom upiekszajacym [i zlemu ustawieniu spryskiwaczy] i moje rosliny z frontu ozyly. Juz od kilku dobrych lat nie mialy takiej frajdy! Sa naprawde piekne- kwitna jak szalone. A ja juz je zaczelam stopniowo wykopywac…a tu naraz drugie zycie!

To tyle na temat podlewania. I tojadow, ktore kochaja wilgoc;)

To nie u mnie, niestety.

Gencjana – przecudna ale….patrz wyzej.

Pozdrawiam.

No Comments

Comments are closed.