Dziękuję. Nie ma potrzeby jej wzmacniać, jest bardzo zbita. Może bluszcz, to niezły pomysł, ale będzie problem ze spadającymi liśćmi. No ale przy irdze też. U minie irga sobie dobrze radzi od północnej strony, razem z zresztą. A może barwinek? Nie wiem czy sobie poradzi na tak stromym zboczu?
Jeżeli jest bardzo stroma, to można wzmocnić ją kamieniami, a między nimi poutykać niewielkie cieniolubne lub przynajmniej tolerujace cień byliny. Irga płożąca zdecydowanie woli słoneczne stanowisko. Albo po prostu obsadzić skarpę bluszczem pospolitym. Na pewno będzie wyglądał tam lepiej, niż trawa.
Takiego wątku tutaj nie spotkałam, a dla mnie to spory problem. Proponuję wątek pt.: jakie są najlepsze podpory do jakich roślin, co się komu sprawdziło? Ja uwielbiam pnącza, mam ich ciągle za mało. I już pierwszy przykład: Wiciokrzew (ten co mi tak pachniał prawie do końca lipca, chyba pomorski) – rozrósł się pięknie przez parę lat i moim zdaniem najlepiej się okręca na postawionych prosto w kółko i spiętych na górze badylkach, tyle że tak wysokie badylki trudno mi było wymyślić i wbrew mnie postawiono kratkę (taką drewnianą o skośnych szczebelkach) i poprzywiązywano go do niej. Raz, że kratka mi go sporo zasłania, to on się nie obkręci wokół tych szczebelków, więc na razie wygląda kiepsko, ale z czasem może będzie lepiej? Na siatkę wiciokrzew też nie chciał „wejść”. Czekam na dalsze przykłady (glicynia, clematisy itd.). I z góry dziękuję!
<Co pod nimi, żeby wsiewki się nie wsiewały? Cebulowce wszelakie i liliowce, miastowo-klombowe. Sama irga znudzi się krajobrazowo – stąd słuchajmy porad {Solejroli} /acz karczując „chyba, że”/ i nie żałujmy grosza# na domieszki, wstawki kolorystyczne w innych odcieniach barw, wysokości – … > Darze, Ty byś chciał od razu zrobić piękną rabatę, a autorowi postu chodziło raczej o co innego 🙂 <Dwa metry szerokie połacie jak szybko taka darmocha jednopędowa obrośnie? Nieszybko, z 10 lat. Coś – za coś.> No nie, moim zdaniem szybciej, po dwóch latach irga już będzie nieźle rozrośnięta. <Różę pomarszczoną – obcą Europie – na pobocza przypłoci? Tę, co ma – nawet po wykarczowaniu, nawet pięć lat potem – pojawy o kilka metrów obok, np. w rejonie wychuchanego ogródka, ZA płotem? Nawet – a szczególnie – na glebach piaszczystych, wydmowych, gdzie się ją kiedyś, zanim stwierdzono jej pancerne zdolności przetrwania, wypieranie gatunków rodzimych, tych mniej wytrwałych, sadzono? Zanim wciągnięto ją na listę gatunków zakazywanych do obsadzania stanowisk naturalnych, europejskich? To powiedz mi proszę, czemu u mnie ona nie chce rosnąć przy płocie, sucho ma i słonecznie? Czyżby zbyt gliniasto jej było? Przepraszam autora, że uprawiam prywatę w jego osobistym wątku 😉 Ja popieram berberys (szybko się…
ja stawiam na jesień 🙂
Moi Drodzy: pionowa (no, prawie pionowa) skarpa, niemal całkiem w cieniu, ze 120 cm wysoka, 5 m szeroka, nieco trawska na niej jest, ale z prześwitami, więc wygląda nie za dobrze. A widać ją z tarasu, nad nią jakby ogródek owocowo-warzywny i maliny. Pod nią już ładniejsza trawa z drzewkami. Może dać na nią irgę płożącą? Lubię ją, no ale się waham. Macie może inne fajne propozycje?
Ja kupiłam sadzonkę rajskiej jabłonki – to nie jest jakiś straszny koszt. Pięknie rośnie od zachodniej strony.
Witam. Chciała bym kupić na allegro JAŁOWIEC SKALNY 'BLUE ARROW’ 15CM PALETA NAWÓZ!FV. Mam gliniaste podłoże na działce okresowo zalewane szczególnie na wiosnę. Kilkanaście lat temu wsadziłam na działce około 10 sztuk jałowców i wszystkie się przyjęły. Były to jednak około metrowe okazy. Teraz ze względu na koszty chce kupić na allegro z małe z multipalety. (dużą ilość)Jak myślicie jaki okres sadzenia będzie dla nich odpowiedni. Czy we wrześniu-październiku, a może poczekać na wiosnę. Obawiam się dużej wilgoci na działce, która mogła by niekorzystnie wpłynąć na przyjęcie się.
Drogie ogrodniczki, dziękuję za rady, zadanie wykonane. Napracowałam się trochę, bo wsadzałam cebulki do trawnika, więc musiałam wyciąć nożem i wykopać kawałki starej, grubej darni, nasypać dobrej ziemi z kompostem i zasypać tą samą ziemią cebulki. A zrobiłam tych dziur w trawniku prawie dwadzieścia. Cebulek więcej, wsadzałam do każdej dziury po dwie, a jak były mniejsze, to więcej. Teraz tylko czekać na wiosnę 🙂 Wdzięczna c.k.
> Wyczytalam, ze wysokość donicy powinna być mniej więcej równa 1/3 wysokości roś > liny, czy tez tak sadzicie? Ta zasada dotyczy efektu wizualnego i nie bierze pod uwagę rodzaju rośliny, ani typu bryły korzeniowej. Niektóre rośliny nie nadają się w ogóle do uprawy pojemnikowej, bo np. mają korzeń palowy, którego żadna donica nie pomieści, chyba, że bardzo bardzo duża. Jabłonie jak najbardziej można uprawiać w donicach, ale będzie to zależeć od rodzaju jabłoni. Wiadomo, że im docelowo większa lub szybko rosnąca, tym krócej będzie ją można uprawiać w pojemniku. Niedawno byłam w przydomowej wytwórni cydru. Właściciel prowadzi własny sad: 600 drzewek jabłonki w formie espalier, wszystkie co do jednej w donicach (na moje oko 60-80 litrowych). Drzewka owocują, że hej, a cydr z nich zrobiony zdobywa coraz to kolejne medale na festiwalach cydrowych 🙂
Witajcie, czy mozna zasadzic drzewko np, mala jablon (jak mala?) w doniczce (jak duzej?) I generalnie jak dobierac wielkosc donicy do rosliny? Wyczytalam, ze wysokość donicy powinna być mniej więcej równa 1/3 wysokości rośliny, czy tez tak sadzicie? Dzieki
Żonkile maja dość cienką łuskę, niespecjalnie lubią przechowywanie na sucho, wiec jak masz odpowiednie miejsce, to najlepiej od razu znów posadzić.Teraz możesz spokojnie je wykopać, przesadzić, ale nie podlewać, bo mogą zacząć gnić. Będzie jeszcze sporo deszczu.Ogólnie to zakupione powinno się sadzić wcześnie, pod koniec sierpnia/pocz. września. bo dłużej niż np.tulipany się ukorzeniają, więc jak teraz posadzisz od razu na nowe miejsce, to dla nich praktycznie bez wielkiej różnicy.
Drodzy ogrodnicy płci obojga, poradźcie mi! Robię pewne zmiany w ogródku, więc muszę przenieść w inne miejsce cebulki żonkili, które co roku pięknie mi kwitną. Kiedy mogę, a kiedy naprawdę nie powinnam tego robić? Dziś niechcący wykopałam jedną kępkę, wsadziłam ją z powrotem w to samo miejsce, mam nadzieję, że nic im się nie stanie. Ale radykalne przesadzanie? Czy można już teraz, czy czekać do jesieni? Bo chciałabym, żeby na wiosnę były już zaaklimatyzowane w nowym miejscu i znów kwitły. Będę, jak zwykle, wdzięczna za rady, Wasza ciotka K.
Jarzębina w lipcowym słońcu. — ” Swoje niepowodzenia ludzie elegancko nazywają doświadczeniem życiowym.” -Oscar Wilde-
araukaria — Anna R. fotoart-1 = fotoart1 fotoblog Uroki Natury